Czerwona torebka

W końcu skończyłam :-) Czerwona torebka na zamówienie jest gotowa aby trafić do swojej właścicielki :-)
Poniżej zamieszczam zdjęcia efektu końcowego :-)

Trochę zajęło wykończenie torebki - wszystkie małe szczegóły - zamek, uchwyty na dłuższy pasek, stworzenie dłuższego paska (palce mnie bolą od szycia!)

W ostateczności zakończenie torebki zostało przypieczętowane złamaną igłą ;-)

Tym razem zdecydowałam się na
wyłożenie wnętrza materiałem
- jak na prawdziwą torebkę przystało!

W międzyczasie...

Praca nad torbą trwa, złożona jest, zszyta prawie też, jednak jeszcze trochę pracy zostało.
W międzyczasie powstała kolejna bransoletka z imieniem, tym razem dla Jagody, a przy okazji również mały koszyczek na bransoletki w kolorze białym.
Wszystko widać na zdjęciach poniżej. Koszyczkowi, żeby mu smutno nie było, postawiłam obok czerwoną różyczkę z krepiny :)



Bransoletki z imionami

Dwie małe damy poprosiły mnie ostatnio żebym im zrobiła bransoletki, po tym jak zamieniłyśmy papierki po cukierkach, które jadły w jedną z takich bransoletek.
Powstały dwie kolorowe bransoletki - jedna dla Marysi, druga dla Wiktorii :-)
Zdjęcia bransoletki pierwszej (tej z papierków po cukierkach) nie pokażę, bo Marysia się z nią nie rozstaje ;-)
Pokażę za to dwie pozostałe :)



Bransoletka Marysi "od tyłu"

Imię Wiktoria jest wkoło bransoletki,
nie byłam
w stanie ująć całości
Bransoletki z papieru i taśmy to przepis na to jak w szybki i łatwy sposób stworzyć coś, co drugiej osobie może sprawić dużo radości ;) Do tego ogranicza nas tylko własna wyobraźnia i każda z bransoletek jest jedyna i niepowtarzalna.

Candy wrapper - moc papierków po cukierkach

Może nie tyle papierków po cukierkach ale na pewno moc ulotek i kolorowych czasopism :)

Niedawno całkiem spontanicznie powstała bransoletka z biedronkowych ulotek - patrz zdjęcie poniżej.
;)

Jej skład to papier z ulotek i taśma - bardzo szybkie i ekologiczne rozwiązanie na letnią bransoletkę.

A obecnie tworzy się większa praca - czerwona torebka. Na razie jest jeszcze w stanie "rozkładu", czeka na zszycie, ale już w tej formie prezentuje się nieźle :)




Efekt końcowy będzie taki jak tęczowa torebka poniżej :)
Co w niej najlepsze? Przyglądając się bliżej można doszukać się herbaty Lipton, winogron, znaku "Uwaga, ślisko" - wszystko to jest dowodem na to, że kolory z gazet można w praktyczny sposób wykorzystać :)




Biżuteria z papieru

Jak już wspominałam quilling jest dobrą techniką do tworzenia biżuterii. Co widać na poniższych zdjeciach.











Quilling'owe wyczyny

Większość osób tworzących quilling zaopatruje się w gotowe paski papieru. Ja wolę docinać swoje paseczki - w takich kolorach i o takich wymiarach, jakie mi są akurat potrzebne.
Prace z quillingu wyglądają tym lepiej, im są drobniejsze i dokładniejsze. Inna nazwa dla tej techniki to filigran papierowy (o czym nie każdy wie i nie każdy słyszał, w j.ang. jest to "paper filigree"), a jak wiadomo rzeczy filigranowe są bardzo małych rozmiarów. Quilling pozwala na stworzenie zarówno przestrzennych form jak i obrazów. Ponadto jest wspaniały jeśli chodzi o tworzenie biżuterii. Papier można polakierować i jest on wtedy trwalszy.
Zabierając się do quilling'u należy jednak pamiętać, że niezbędne jest uzbrojenie się w cierpliwość, szczegółowość i delikatność. Mimo tego, naprawdę warto spróbować tej techniki :)

Poniżej prace wykonane przeze mnie ;)



Szkatułka wykonana była w dwóch wersjach kolorystycznych.
Najtrudniejsza okazała się pokrywa, ale udało się :)



Lusterko miało mieć rameczkę z papierowej wikliny.
Niestety wypadek przy pracy sprawił, że została tylko połowa
lusterka. Idealnie wpasowała się w quillingowe słońce.



Spongebob Kanciastoporty w wersji quilling :-)



Papierowa wiklina

 Szukając nowych pomysłów natknęłam się na wiklinę z papieru. Pierwsze kroki rozpoczynałam tu:

http://szuwarkowezacisze.blox.pl/html

Potem wystarczy już tylko własna wyobraźnia i duuużo gazet.

Poniżej rowerek i ogromny dwupoziomowy kosz.




Origami modułowe

Jak tak się dłużej zastanowić to pierwsze moje wytwory były robione techniką origami modułowego. Dopiero później odkrywałam inne sposoby na kreatywne wykorzystywanie papieru, i w każdą nowo odkrytą technikę wciągałam się...bardzo :)


W pierwszym poście jest łabądek, co było dalej?

Był paw...

Był koteczek Hello Kitty, dla siostry :)

Była choinka na Boże Narodzenie -
obecnie ma jeszcze bombeczki,
tu ich jeszcze nie było

Był spontanicznie wykonany wazonik :)

Powstał kolejny paw - bardziej "wypasiony"

Jesienią nadszedł czas na grzybki,
może i trujące te muchomorki
ale urodę mają niezaprzeczalną

Znalazł się też czas na wykonanie
Pani Słonikowej - była to forma
podziękowania za tony papieru
- dla Marty

Do kompletu powstał również
Pan Słonik
i również jako forma podziękowania
powędrował do Chrisa





A potem... potem już powoli przestawiałam się na inną technikę... na którą nadejdzie czas w kolejnym poście.